Peter Prevc z całą pewnością był dzisiaj najszczęśliwszym człowiekiem w Planicy. Fenomenalny Słoweniec odebrał dzisiaj dwie Kryształowe Kule – dużą za zwycięstwo w Pucharze Świata oraz małą za triumf w klasyfikacji generalnej lotów narciarskich w sezonie 2015/2016.

23-latek przeszedł przez cały sezon jak burza, zdobywając łącznie 2303 punkty. Kryształowa Kula była już w zasięgu Prevca w sezonie 2014/2015, kiedy to liczba startów zadecydowała o wygranej Severina Freunda. Tamta przegrana podziałała jednak na młodego Słoweńca motywująco.
„To był jeden z czynników motywujących do działania. Przede wszystkim jednak trenowałem ciężko, byłem częścią znakomitej drużyny, z którą dobrze się współpracuje i miałem dobry sprzęt” – zdradził Prevc.
Zawodnik z Kranja opowiedział również, jak rozpoczęła się jego przygoda ze skokami narciarskimi.
„Nie wiem tak do końca. To chyba przez mojego tatę. Widywałem wielu chłopaków skaczących, więc próbowałem skoków na bardzo małej skoczni, później na większej, aż w końcu zacząłem treningi w klubie narciarskim” – dodał Słoweniec.
Peter Prevc jest nie tylko świetnym skoczkiem, ale wiadomo, że znakomicie czuje się także na mamutach. Najlepszy zawodnik sezonu zdradził zatem, czym jest dla niego lot.
„Lot? To dla mnie być gdzieś indziej, gdzie nikt nie może cię ograniczyć”.
Zmagania w Pucharze Świata to wiele wyrzeczeń i naprawdę ciężka praca, nie tylko fizyczna, ale również psychiczna. Zdobywca Kryształowej Kuli z całą pewnością zasługuje na odpoczynek.
„Wakacje zaczynam od jutra” – dodał na zakończenie 23-latek.
- Źródło: Własne
- Korespondencja z Planicy: Aleksandra Wróblewska i Katarzyna Satała
- FOTO: Katarzyna Satała