PŚ w Engelbergu: Ryoyu Kobayashi wygrywa przedświąteczny konkurs. Kacper Tomasiak piąty!

0
210
Fot. screen Eurosport

Ryoyu Kobayashi został triumfatorem przedświątecznego konkursu Pucharu Świata na Gross-Titlis-Schanze (HS140) w szwajcarskim Engelbergu. Reprezentant Japonii wygrał po skokach na odległość 133 i 132 m. Drugi był Domen Prevc, a trzeci Felix Hoffmann.

Ostatni konkurs przed przerwą świąteczną padł łupem Ryoyu Kobayashiego, który przerwał serię zwycięstw Domena Prevca. Słoweniec do tej pory wygrał pięć razy pod rząd, a dzisiaj, po skokach na odległość 133 i 141 metrów, stracił do lidera 3,6 punktów. Na najniższym stopniu podium stanął Felix Hoffmann (124,5 m; 132, m).

Tuż za podium sklasyfikowany został Philipp Raimund (132; 129,5 m), który po pierwszej rundzie pozostawał na czele stawki. Piąte miejsce zajął lider naszej kadry – Kacper Tomasiak (131 m; 126,5 m), który wyrównał swój najlepszy wynik w konkursach Pucharu Świata. Na szóstej pozycji znalazł się Jonas Schuster (130 m; 126 m).

Siódmy był Johann Andre Forfang (130,5 m; 129 m), a ósmy nowy rekordzista obiektu Stephan Embacher (145 m; 140 m). Na dziewiątym miejscu uplasował się Timi Zajc (134 m; 133,5 m), a na dziesiątym Ren Nikaido (125,5 m; 137 m).

Wyniki Polaków w konkursie

Czterech reprezentantów Polski miało szanse oddać dwa skoki w dzisiejszym konkursie. Drugim najlepszy z biało-czerwonych, poza wspomnianym wyżej Kacprem Tomasiakiem, był Paweł Wąsek, który skokami na odległość 134 m oraz 127 m zapewnił sobie 13. lokatę. Kamil Stoch (120,5 m; 121 m) został sklasyfikowany na 18. pozycji, a Maciej Kot (119 m; 121,5 m) na 27.

Zawody na jednej serii zakończyli: 42. Piotr Żyła (116 m) oraz 43. Dawid Kubacki (119 m).

Szczegółowe wyniki konkursu PŚ w Engelbergu na oficjalnej stronie FIS

Podsumowanie

Ostatni konkurs przedświąteczny za nami. Na szczególną uwagę zasługuje bardzo wysokie miejsce Tomasiaka, który potwierdził świetną formę, a także solidne skoki Pawła Wąska. Teraz czas na odpoczynek, a po świętach czeka nas legendarny Turniej Czterech Skoczni!

  • źródło: własne
  • Fot. screen Eurosport