To właśnie jutro rozstrzygnie się kwestia nie tylko zwycięscy ostatniego indywidualnego konkursu Pucharu Świata, ale też i najlepszego skoczka w sezonie 2016/2017. Od piątku wiemy iż kryształ w 90% powędruję do Stefana Krafta. Co z pozostałymi procentami?
Ciężko jest przewidzieć cokolwiek, bowiem skoki są sportem nieprzewidywalnym, o czym świadczy końcówka sezonu 2014/2015, kiedy to kolega z kadry pozbawił Petera Prevca Kryształowej Kuli. Jednakże skoczek długo nie rozpaczał po stracie cennej nagrody. Już w kolejnym roku nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń i stał się zupełnym dominatorem.
Sezon 2016/2017 pokazał, że nie ma jednego zawodnika, który wygrywałby konkursy raz za razem. Kilkakrotnie następowała zmiana koszulki lidera .Najdłużej miał ją Kamil Stoch, który mimo wspaniałych osiągnięć, wygrania TCS, tytułu MŚ z drużyną stracił ją na rzecz fenomenalnego Austriaka, który nie zwalnia tępa i pewnie kroczy po kryształ. Prześledźmy zatem faworytów indywidualnego konkursu.
Stefan Kraft: tylko katastrofa mogłaby pozbawić go tytułu najlepszego skoczka sezonu. Już w piątek reprezentant Austrii pokazał klasę wygrywając konkurs i zwiększając przewagę nad drugim Kamilem Stochem. Czy zakończy ten wspaniały sezon zwycięstwem?
Kamil Stoch: w piątkowym wywiadzie przyznał, że sprawa żółtej koszulki lider PŚ została rozstrzygnięta na korzyść Austriaka. Niesamowity lot na odległość 251.5 m jedynie wzbudza apetyty kibiców na postawienie kropki nad ,,i’’ przez polskiego skoczka. Mazurek Dąbrowskiego zabrzmi na słoweńskiej ziemi?
Andreas Wellinger: ,,wiecznie drugi’’-tak określany jest przez kibiców niemiecki skoczek. W tym sezonie zadziwił swoją formą świat, jedynie finał Raw Air nie poszedł po jego myśli. Czy jutrzejszym konkursem zatuszuje niedzielny występ w Skandynawii?
Robert Johansson: norweski skoczek nie zwalnia tępa przybliżając się w każdym skoku do rekordu skoczni. Od przekroczenia kosmicznej odległości 252 m dostał wiatru w żagle. Znakomicie radzi sobie na obiektach mamucich. Miły pan o rudych wąsach pobije rekord Letalnicy?
Johann Andre Forfang: mimo wpadki z kombinezonem na obiekcie w Planicy pokazuje, że stać go na podium. W drużynie był jednym z najlepszych, lądując za 230 metrem. Jutrzejsza kontrola na skoczni będzie dla niego łaskawa i pozwoli mu zająć wysokie miejsce?
Noriaki Kasai: ten 44-letni samuraj zawstydza przeciwników lądując za rozmiarem skoczni. W piątek uplasował się tuż za podium. W sobotnim konkursie indywidualnie zająłby 6. miejsce. Jest niewątpliwie mocny, o czym świadczy fakt, iż od zawodów w Vikersund nie opuszcza podium.
Michael Hayboeck: znakomicie spisujący się skoczek stanowi zagrożenie dla rywali. W ekipie austriackiej jest drugim, najsolidniejszym zawodnikiem. W sobotnim konkursie oddawał skoki na odległość 239 m i 232.5 m, co pozwoliłoby mu zając indywidualnie 4. miejsce.
Niespodziankę mogą sprawić również :
Peter Prevc: reprezentant gospodarzy, który przed własną publicznością na pewno chciałby pokazać się z dobrej strony.
Maciej Kot: jego sobotnie skoki nie są przypadkiem, a polski skoczek zna już smak zwycięstwa w Pucharze Świata.
Markus Eisenbichler: obecny sezon jest dla niego jednym z najlepszych. Z pewnością chciałby go zakończyć miłym akcentem.
Myślę, że wielu skoczków powalczy jutro o wygraną na Letalnicy. Przed nami spektakl dalekich lotów, ostatnich tej zimy. Nadal trwa walka o Kryształową Kulę, jak i Puchar Narodów.Zapowiada się zatem cudowne widowisko kończące ten długi i ciężki sezon.
- Źródło: własne
- FOTO: fis-ski.com