Raw Air: Polskie siły powietrzne w Norwegii

0
882

O tym, jak wyczerpujący był  cykl norweski wie już każdy kibic sportów zimowych. 10 dni, wiele prób i to wszystko po to, by w ostateczności cieszyć się ze zwycięstwa i ogromnej sumy pieniędzy, jaką organizatorzy przeznaczyli dla zawodników.  Polscy skoczkowie, choć przygodę w Norwegii zaczęły od lekkiej wpadki, ostatecznie  zmagania w Skandynawii  zakończyli z podniesionymi głowami.  W dzisiejszym wpisie podsumujemy ich występy.

Prolog w Oslo jedynie potwierdził kibiców w przekonaniu, że forma jaką prezentowali nasi skoczkowie na MŚ w Lahti wciąż jest taka sama. Czołowe lokaty zajmowane przez nich we wliczanych do całego turnieju kwalifikacjach dały nadzieje na emocjonujący konkurs drużynowy. W sobotę Polacy w niezmienionym składzie zajęli 3. miejsce,  oczko wyżej  uplasowała się reprezentacja Niemiec, zaś z 1 zwycięstwa od 2014 r. mogli cieszyć się Austriacy.

 W niedziele nieszczęście przydarzyło się liderowi naszej kadry, który w końcowej fazie lotu ratował się przed upadkiem. Ostatecznie ukończył zawody na 22. miejscu, przez co stracił żółtą koszulkę lidera PŚ. Niestety lokaty osiągane przez pozostałych zawodników nie napawały optymizmem. Piotr Żyła zajął 9. miejsce, Maciej Kot był 11, Dawid Kubacki 23, zaś Jan Ziobro nie awansował do serii finałowej. Powoli  topniała przewaga w klasyfikacji Pucharu Narodów, która po konkursach na Holmenkollen wynosiła 245 punktów.

Kolejnym przystankiem zmagań  sportowców było szczęśliwe dla nas Lillehammer.  W prologu jedynie Piotrek Żyła uplasował się w pierwszej dziesiątce. Maciej Kot był 12, Kamil Stoch 25, Stefan Hula 31,  Jan Ziobro 38, a  Klemens Murańka  41. Dawid Kubacki, który odczuwał lekki ból pleców jako jedyny z Polków nie zakwalifikował się do 1 serii konkursowej.  Światełkiem w tunelu odległych lokach biało-czerwonych była 4 pozycja zajmowana przez  Piotra Żyłę w całym cyklu.

Można powiedzieć, że w  Trondheim  wszystko powróciło na stare tory. Bowiem prolog wygrał Kamil Stoch. 10. miejsce zajął Piotr Żyła, 16 Maciej Kot, 24 Klemens Murańka a Dawid Kubacki był 45. Z awansu nie mógł cieszyć się jedynie Janek Ziobro, zaś Stefan Hula wrócił do kraju by móc towarzyszyć żonie przy narodzinach dziecka. W klasyfikacji Raw Air Piotr Żyła spadł na 7. pozycję. Do czołowej dziesiątki przedarł się Kamil Stoch, tuż za nim na 11. miejscu  był Maciej Kot.

W czwartkowym konkursie na  Granåsen  1.miejsce zajął Kamil Stoch, 13 Maciej Kot, a Piotr Żyła był 23. Do finału nie dostali się Dawid Kubacki  i Klemens Murańka. Na szczęście Polacy utrzymali się na prowadzeniu w PN, lecz przewaga wynosiła tylko 188 pkt na drugą Austrią. W ostatnim konkursie na dużej skoczni w sezonie 2016/2017 przewaga Stefana Krafta nad drugim Kamilem Stochem znacznie się zwiększyła. Na półmetku zawodów Polacy byli daleko od podium, jedynie lider naszej kadry zajmował czołowe lokaty. Problemem Polaka na początku zmagań były obuwie, które szybko wymieniono na lepszy model, co poskutkowało dalekimi lotami podwójnego Mistrza Olimpijskiego z Sochi.

W piątkowym prologu na mamuciej skoczni w Vikersund równych nie miał sobie Kamil Stoch, który  potwierdził wysoką dyspozycję . Maciej Kot powrócił  do czołowej dziesiątki,  z awansu cieszyć się mógł również Dawid Kubacki. Niestety ta próba nie udała się Klemensowi Murańce, jak i Jankowi Ziobrze.  Swój najsłabszy skok na mamucie oddał Piotr Żyła, który dzięki wysokiej lokacie w klasyfikacji generalnej lotów miał zapewnioną kwalifikacje do konkursu głównego.  W górę tabeli Raw Air piął się lider polskiej kadry, zajmując na tym etapie 5. miejsce. Do Norwegii osobiście przyleciał Adam Małysz. Postanowił wspierać  osobiście chłopaków i dać im cenne wskazówki, które poskutkowały następnego dnia.

Sobotni konkurs drużynowy był popisem dalekich lotów. W serii próbnej nowy rekord Polski ustanowił Piotr Żyła lądując na 243 metrze.  Podczas pierwszej serii  ,,wiewiór’’ ponownie pobił rekord kraju, który od teraz wynosi  245.5 metra.  Jego kolega z kadry, a zarazem najbliższy przyjaciel Maciej Kot lądował niewiele dalej, bo na 244,5 metrze ustanawiając nową ,,życiówkę’’. Po pierwszej serii zajmowaliśmy drugie miejsce ze stratą zaledwie 0.5 pkt do Norwegii.  Ostatecznie reprezentanci gospodarzy powiększyli przewagę nad Polakami o 34 pkt.  W finałowej rundzie Kamil Stoch  ustanowił swój własny życiowy rekord wynoszący  243m, dzięki czemu awansował na 3.miejsce w klasyfikacji Raw Air. Ponadto reprezentacja Polski umocniła się na pozycji lidera w PN. Strata Austrii wzrosła o 238 pkt.  Polacy nie przerwali passy miejsc na podium w tym sezonie.  Drużynowy konkurs pokazał, że podopieczni Stefana  Horngachera nadal  liczą się w walce o końcowy tryumf.

Finał zapowiadał się równie emocjonująco. I tak własnie było .W drugiej serii lider polskiej kadry nie miał sobie równych. Wygrał konkurs, oraz ostatecznie uplasował się na 2. miejscu w ogólnej klasyfikacji norweskiego cyklu. Swój rekord życiowy ustanowił tego dnia również Dawid Kubacki,  który lądował na 232 metrze. Dla Kamila dzisiejsza wygrana była 22. zwycięstwem w jego karierze.  Polacy nadal prowadzą w Pucharze Narodów z dorobkiem 5316 punktów.  Strata ,,rakiety z Zębu’’ do liderującego Krafta wynosi zaledwie 31 pkt.

Łącznie najlepszy z biało-czerwonych zgromadził w turnieju nordyckim  2272.6 pkt, Maciej Kot 2102.9 pkt, Piotr Żyła 1930.3 pkt, Dawid Kubacki 1771.4 pkt, Jan Ziobro 563.3 pkt, Klemens Murańka 464.3 pkt, a  Stefan Hula 217.5 pkt.

Podsumowując, początek zmagań polskich skoczków w Raw Air nie należał do udanych. Każdy spisywał się poniżej  oczekiwań. Reprezentanci kraju przeplatali najlepsze skoki ze słabszymi próbami, przez co lokaty, które zajmowali nie napawały optymizmem. Nastąpiła lekka zadyszka, która szybko minęła, bowiem już w sobotę biało-czerwoni pokazali, że nadal są w grze i pewnie zmierzają po Puchar Narodów, a nasz najlepszy skoczek stoczy bój o Kryształową Kulę.  Końcówka sezonu zapowiada się iście ekscytująca, należy zatem z optymizmem patrzeć na reprezentantów kraju, którzy już w czwartek pokusić się mogą o nowe rekordy życiowe.


  • Źródło: własne
  • FOTO: Agencja Gazeta