Treningi w Wiśle i konkursy w Hakubie okiem Stefana Horngachera

0
1110
FOTO: Alicja Kosman

 

FOTO: Alicja Kosman
fot. Alicja Kosman

Skoczkowie polskiej kadry nie zaprezentowali, według Stefana Horngachera optymalnej formy po wakacjach. Potrzebna była przerwa na poprawienie wszystkich błędów. Po zgrupowaniu w Wiśle zarówno trener, jak i skoczkowie z nadzieją patrzą w przyszłość. Trener wypowiedział się również na temat zakończonych niedawno zawodów Letniego Grand Prix w Hakubie.

Jak przebiegało zgrupowanie w Wiśle?

Mieliśmy dwa tygodnie przerwy od skakania, w tym czasie był tylko trening siły. Pierwsze skoki tutaj nie były zbyt dobre, ale potem zaczęły być coraz lepsze więc teraz zaczęliśmy znów pracować nad formą w normalny sposób. Dotychczasowe letnie konkursy były bardzo udane. Może to lepiej, gdy wciąż mamy wiele do zrobienia, bo każdy intensywnie pracuje nad swoimi skokami. Ta przerwa była bardzo ważna dla zawodników, bo zaczęliśmy przygotowania do sezonu zimowego bardzo wcześnie, wprowadziliśmy wiele nowych rzeczy. Dla kadrowiczów wszystko było nowe: trener, system, po prostu wszystko. Nikt nie wiedział, w którą stronę to pójdzie. Pierwsze letnie wyniki pokazały, że wszystko idzie w dobrą stronę i byliśmy naprawdę zadowoleni po konkursach FIS Grand Prix w Einsiedeln poprzedzających przerwę wakacyjną”.

Jak spisali się Polacy podczas zawodów w Hakubie?

„Cieszy mnie to, że Stefan Hula punktował w Hakubie. Wyniki były ok, może nie perfekcyjne ale po prostu dobre. To był dla niego dopiero drugi start w tegorocznej FIS Grand Prix. Nie wiem co stało się z Janem Ziobro, ale po prostu nie był w stanie skakać dobrze. Natomiast jeśli chodzi o młodszych zawodników, czyli Jakuba Wolnego i Andrzeja Stękałę, to wydaje mi się, że nałożyli na siebie trochę za dużo presji i dlatego nie mogli skakać zbyt dobrze. Uważam, że musimy zachować spokój i kontynuować naszą pracę. Wierzę, że młodzi zawodnicy z czasem będą coraz lepsi”.


• Źródło: pzn.pl

• FOTO: Alicja Kosman