Już za kilka dni rusza norweski turniej Raw Air 2019. Norweski cykl rozpocznie się na skoczni w Oslo, a zakończy 17 marca na mamucim obiekcie w Vikersund.
Jesteśmy świeżo po konkursach w ramach Mistrzostwa Świata w Seefeld, emocję jeszcze nie opadały, a już za kilka dni startuję cykl Raw Air 2019. Turniej rozpoczniemy na znanej wszystkim skoczni w Oslo, a zakończymy na obiekcie do lotów w Vikersund.
Ten turniej jak co roku jest niezwykle wymagający, konkursy toczą się szybko, a zawodnicy muszą przenosić się szybko z jednego obiektu na kolejny. Czy w Raw Air czołowe lokaty odegrają biało-czerwoni. Tego oczywiście nie wiemy. Możemy się spodziewać zawodów pełnych walki na odległości. Niektórzy pewnie będą chcieli udowodnić kibicom, że potrafią dużo więcej. Groźnym rywalem może być młody Japończyk Ryoyu Kobayashi. Lider PŚ nie zdobył bowiem indywidualnie medalu podczas zakończonych MŚ.
Pamiętajmy, każdy konkurs i turniej rządzi się swoimi prawami, na skoczniach mogę być różne warunki pogodowe, z którymi przyjdzie zmierzyć się zawodnikom. W Raw Air trzeba być silnym fizycznie i psychicznie. Ostatnim, jak wspominałem przystankiem jest skocznia w Vikersund. Na tego typu obiekcie można dużo zyskać do rywali, ale jeszcze więcej stracić.
Pozostaje Nam wspierać Polaków i liczyć na równą pasjonującą rywalizację. Będziemy mogli zweryfikować formę naszych, a przede wszystkim mistrza i wicemistrza świata z normalnego obiektu. Czekają Nas także jeszcze konkursy drużynowe, czy polska ekipa udowodni, że stać ich na więcej. Odpowiedź już niedługo.
- Źródło: Własne
- Foto: Wiktoria Wnętkowska