ZIO w Pjongczang: Opinie Polaków

0
893

Po dzisiejszym konkursie w polskich domach zapanował płacz, gorycz, smutek. Z pewnością jest niedowierzanie, które towarzyszy również biało-czerwonej ekipie w Pjongczang. Zobaczmy jak ocenili dzisiejszy konkurs.

Dla Adama Małysza ten konkurs był bardzo niesprawiedliwy. „Jestem bardzo zły, bo to nie była sportowa walka.” – powiedział. Czterokrotny mistrz świata odniósł się również do drugiego skoku Stefana Huli. „Nie wierzę, że tak się stało. Chłopaki skakali dobrze. Gdy zobaczyłem, że Stefanowi odjęli 15 punktów – nie wierzyłem w to. Trenerzy mówili, że jest spokojnie. Trzeba zacisnąć zęby.” Małysz przekonuje, że Polacy dalej mają o co walczyć. To tylko wzmocni w nich chęć rewanżu. „Oni znają swoją wartość, są doświadczeni. Mamy najstarszą drużynę. Zabrakło szczęścia, ale ono przyjdzie.” – zakończył.

Podobną opinię podzielił czwarty dziś Kamil Stoch. „Drugi skok Stefana był dobry. Jak mu to policzyli? Chorągiewki stały, a on dostał minus punkty. Nic z tym nie zrobimy.” Polak jednak nie martwi się. To przecież dobre osiągnięcie. „Zabrakło długości stopy, dwudziestu centymetrów. Nie rozpłaczę się, a mógłbym. Wrócę do wioski. Mogę się poprawić.” Oby rzeczywiście na dużej skoczni Kamil miał szansę zrehabilitować się i pokazać, że Polak tez potrafi.

W Pjongczang największe rozczarowanie mógł przeżyć Stefan Hula. Po pierwszej serii prowadził, a po drugiej zajął 5. miejsce. Mimo gorszego skoku medal wydawał się być jednak pewny. „Koledzy powiedzieli mi, że będą miał srebro lub brąz.” Stefan nie chciał komentować spraw wiatrowych. „Nie wiem jakie były warunki, choć było chyba Ok. Sądziłem, że powinno być dobrze.” Z drugiej strony to i tak największy sukces w karierze Stefana Huli. „Jest to dla mnie sukces. To w końcu piąte miejsce na Igrzyskach. Cieszę się, ale pozostaje niedosyt.


  • Źródło: sport.onet.pl
  • Fot. zimbio.com