Anders Jacobsen na tropie złodziei sprzętu sportowego

0
966

W ubiegłym sezonie norweska kadra straciła dwóch znakomitych zawodników – karierę sportową zakończyli Anders Bardal i Anders Jacobsen. Obaj skoczkowie nie zdecydowali się dotychczas na spróbowanie swych sił w trenerskim fachu. Anders Bardal pracuje w banku, zaś jego imiennik, który dotychczas zajmował się komentowaniem skoków w roli eksperta norweskiej telewizji, rozpoczyna pracę w firmie tropiącej kradzieże sprzętu sportowego.

Anders Jacobsen
fot. Jagoda Przybyła

Po Mistrzostwach Świata w Falun i zakończeniu sezonu 2014/2015 Anders Jacobsen zdecydował się na zawieszenie nart na przysłowiowym kołku. Utytułowany 31-latek z Hønefoss po przejściu na sportową emeryturę pozostawał jednak w pobliżu skoków w roli eksperta norweskiej telewizji NRK. Jak wielokrotnie przyznawał w rozmowie z mediami – po tylu latach poświęconych tej dyscyplinie, ciężko było mu powrócić do tak zwanego normalnego życia.

Były skoczek zawsze podkreślał, że nie żałuje zakończenia kariery zawodniczej oraz, że chciałby znaleźć normalną posadę.  Nie był jednak pewien co konkretnie mógłby robić. Jak się okazało – Jacobsen podjął właśnie pracę, w której jego doświadczenie sportowe może okazać się niezwykle przydatne. Triumfator Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2006/2007 został managerem sprzedaży w firmie zajmującej się tropieniem skradzionego sprzętu sportowego.

„Wiem sporo o sporcie i sprzęcie sportowym. Potrafię także pracować w zespole. Ciekaw jestem tylko, jak poradzę sobie w tak zwanej zwyczajnej pracy. Jako były sportowiec zdaję sobie sprawę, jak ważny i kosztowny jest sprzęt. Trzeba więc robić wszystko, co w naszej mocy, żeby zniwelować zjawisko kradzieży na tym polu” – skomentował swoje nowe zajęcie były reprezentant Norwegii.

W czasie wolnym od pracy Anders Jacobsen chciałby także kontynuować  przygodę z komentowaniem skoków narciarskich na antenie telewizyjnej. Jego marzeniem jest wystąpienie w roli eksperta podczas przyszłorocznych Mistrzostw Świata w Lahti.


  •  Źródło: aftenposten.no
  • FOTO: Jagoda Przybyła