5 zawodnik Pucharu Świata może w końcu złapać oddech po ciężkich 4 miesiącach spędzonych na walizkach, połączonych z rywalizacją z najlepszymi. Wyczekiwany odpoczynek nie będzie długi, bo już za tydzień biało-czerwoni powrócą do treningów przygotowujących ich na igrzyska olimpijskie 2018. Jest to nowy program przygotowawczy zapoczątkowany przez trenera Stefana Hongachera.
Tuż przed finałowym konkursem w Planicy odbyła się coroczna impreza – team party: ,,To już tradycja.Każda reprezentacja przygotowuje wtedy poczęstunek, tradycyjne dania ze swojego kraju. Przez godzinę lub dwie jest zabawa, są rozmowy i integracja. W czasie sezonu na taki luz nie ma czasu.” – zdradził Maciej Kot.
Jak zatem wygląda schemat przygotowań do sezonu olimpijskiego?
– ,,Trener Horngacher zadecydował, że mamy tylko tydzień odpoczynku. Jest to dla nas sytuacja niecodzienna.To dla nas coś nowego, ale może to dobrze, będzie więcej czasu na przygotowania. Przez tydzień jesteśmy na obozie, razem, cała reprezentacja. Na następny tydzień każdy z nas dostaje wytyczne i dzielimy się na dwie grupy, w Szczyrku trenuje beskidzka, a w Zakopanem ta z Podhala. Potem znowu wszyscy się spotykamy. ”- wyjaśnił polski skoczek.
Wyznał też, że jest dumny z bycia częścią drużyny: ,, To był wspaniały sezon, można powiedzieć, że historyczny. Nie składamy broni, wciąż jesteśmy głodni sukcesów. Teraz czekają nas igrzyska, oczekiwania są duże, więc bierzemy się do racy, by im sprostać.”- podsumował Zakopiańczyk.
Chęci i ambicje polskich zawodników pokazują, iż niestraszne są im żadne zmiany. W pełni ufają trenerowi, który jak pamiętamy zaprowadził ich drużynowo na sam szczyt. Podczas weekendu w Planicy kilkakrotnie mówili w wywiadach, że nadal są rezerwy, a oni są głodni sukcesów. Należy zatem z optymizmem patrzeć na rozpoczynający się niebawem sezon letni.
- Źródło: własne +sport.tvn24.pl
- FOTO: Katarzyna Satała
