Podczas zmagań z cyklu Letniej Grand Prix rozgrywanych we francuskim Courchevel miała miejsce niecodzienna sytuacja. Sepp Gratzer uczynił syna Vincenta Descombes Sevoie swoim asystentem.
3-letni syn Vincenta Descombes Sevoie – Louison miał w zwyczaju towarzyszyć swojemu ojcu po każdym z oddanych skoków. Po oddaniu próby w pierwszej serii konkursowej francuski skoczek zmuszony był jednak udać się na kontrolę sprzętu. Uniemożliwiło to natychmiastowe zajęcie się synem. Louison z płaczem pobiegł za tatą i wszedł do pomieszczenia.
Sepp Gratzer nie był w stanie oprzeć się urokowi dziecka ze łzami w oczach podążającego za swoim ojcem. Uczynił go swoim asystentem. Co do sprzętu zawodnika nie było zastrzeżeń. Uszczęśliwiony Louison wskoczył tacie na barana i wspólnie udali się na spotkanie z kibicami zgromadzonymi pod skocznią.
- Źródło: berkutschi.com