Tuż po zakończeniu się dekoracji zwycięzców konkursu indywidualnego Pucharu Świata w skokach narciarskich, na Wielkiej Krokwi odbyły się niecodzienne zawody pokazowe, w których udział brali narciarze alpejscy. Była to akcja promująca zawody Pucharu Europy w tej dyscyplinie, które odbędą się w Zakopanem w przyszłym roku.
23 stycznia, tuż po dekoracji triumfatorów indywidualnego konkursu w Zakopanem, na Wielkiej Kroki polscy narciarze alpejscy: Karolina Klimek, Jakub Tabaszewski i Grzegorz Majcher oraz skicrossowiec Mateusz Habrat zjechali z zeskoku, mając do pokonania dwadzieścia slalomowych bramek – promując zawody Pucharu Europy, które odbyć się mają w przyszłym roku w Zakopanem.
„Chcemy w ten sposób promować zawody Pucharu Europy 2017. Dokładną datę poznamy w czerwcu, ale już dziś mogę poinformować, że finał zostanie rozegrany właśnie tu na skoczni” – powiedział Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.
Dodał, również iż jest to niezwykle atrakcyjna dla widzów rywalizacja. W jednym dniu rozgrywa się kwalifikacje, w drugim na starcie pojawia się trzydziestka, a w finałowym przejeździe jest już tylko piętnastka.
„Mamy zamiar rok później aplikować o zawody Pucharu Świata. Myślę, że byłaby to kolejna wspaniała propozycja dla kibiców – w jednym tygodniu puchar w skokach, w drugim w sprint slalomie” – stwierdził Kozak.
Pomysł sprint slalomu powstał w czerwcu 2014 roku podczas kongresu Międzynarodowej Federacji Narciarskiej w Barcelonie. Pierwsze zawody mężczyzn rozegrano pół roku później we włoskim Pozza di Fassa. Alpejki rywalizowały w styczniu także we Włoszech, ale w San Candido. W lutym ubiegłego roku we francuskim Lex zadebiutował natomiast sprint giganta.
- Źródło: eurosport.onet.pl
- FOTO: Katarzyna Satała