Piotr Żyła: „Moim błędem jest to, że bardzo chcę”

0
932

Piotr Żyła początku sezonu do udanych zaliczyć nie może. Polski skoczek narciarski dotychczas w klasyfikacji Pucharu Świata zdobył zaledwie 26 punktów. Wiślanin ma spore problemy z awansem do serii finałowej konkursu.

„Każdy z nas potrafi skakać na bardzo wysokim poziomie, a jednak nie idzie. Może potrzebny jest nam wszystkim jakiś dobry reset” – powiedział Piotr Żyła.

W tym sezonie 28-letni skoczek punktował dwukrotnie, podczas konkursów w rosyjskim Nizhnym Tagile ( plasując się na 19. i 17. miejscu), zyskując łącznie 26 punktów.

„Chyba za bardzo się nakręciłem na ten sezon i popłynąłem” – przyznał zawodnik.

Nie ma co ukrywać, że moje skoki wyglądają słabo w tym momencie. Znowu zacząłem trochę za dużo kombinować. Moim błędem jest to, że bardzo chcę. A potem po skoku od razu kłębi się w głowie milion myśli. Przez to brakuje spokoju i takiego luzu, który jest niezbędny w skokach. W tym sporcie potrzebny jest automatyzm. Tu sprawa jest prosta. Trzeba wyjechać na górę, odepchnąć się od belki i jechać” – dodał Żyła.

Zawodnik mówi, iż problem nie leży w sprzęcie, lecz z samym sobą: „Gdybym dobrze skakał, a jednak traciłbym tak dużo metrów, to wówczas mógłbym szukać przyczyn w sprzęcie. W moim wypadku mogę powiedzieć, że ma po prostu problem sam ze sobą”

 „Teraz trzeba sobie to wszystko poukładać w głowie i zacząć żyć normalnie. Najważniejsze jednak, żeby przestać myśleć tylko o skokach i żyć nimi 24 godziny na dobę. Zresztą miałem już taki plan po Klingenthal, ale od tego momentu zacząłem się wkręcać jeszcze bardziej” – tłumaczył skoczek z Wisły.

Piotr Żyła się jednak nie poddaje i zapowiada walkę o wyjazd na Turniej Czterech Skoczni.

 „Chcę powalczyć o wyjazd na te zawody. Jeżeli się nie uda i nadal będę skakał słabiej, to trzeba będzie spokojnie potrenować, albo pojechać na Puchar Kontynentalny – zakończył.


  • Źródło: eurosport.onet.pl
  • FOTO: Katarzyna Satała