Ryoyu Kobayashi zwycięstwem w sobotnim konkursie indywidualnym w Ruce udowodnił swoją dobrą dyspozycję. Za Japończykiem uplasował się najlepszy po pierwszej serii Anze Lanisek. Na najniższym stopniu podium stanął natomiast Markus Eisenbichler. W finale wystąpiło dwóch Polaków.
Ryoyu Kobayashi już w czasie zmagań w Niżnym Tagile pokazał, że jest w dobrej formie. W Ruce wciąż nie przestaje potwierdzać swojej dobrej dyspozycji. Zwycięzca wczorajszych kwalifikacji w pierwszej serii sobotniego konkursu indywidualnego oddał skok na odległość 138.5 metra, dzięki czemu na półmetku znajdował się na drugiej pozycji. W serii finałowej wylądował natomiast na 143 metrze. Tak dobry skok zagwarantował Japończykowi zwycięstwo w całym konkursie.
Na drugiej pozycji uplasował się z kolei Anze Lanisek. Słoweniec po skoku na 141 metrów znajdował się na prowadzeniu po pierwszej serii zmagań. W finale wylądował o metr krócej, lecz mimo to nie udało mu się sięgnąć po zwycięstwo w całym konkursie. Na najniższym stopniu podium stanął z kolei Markus Eisenbichler. Niemiec, po skoku na 136.5 metra, już na półmetku znajdował się w ścisłej czołówce. Finałowym lotem na 132 metry zagwarantował sobie miejsce w najlepszej trójce.
Niestety druga seria konkursowa dla większości zawodników odbyła się pod znakiem niesprzyjających warunków wietrznych. Nie uniknął ich Stefan Kraft, który choć w pierwszej serii poleciał na 136m, w finale wylądował dopiero na 128 metrze. Dało mu to czwartą pozycję. Podobnie było z Karlem Geigerem, który oddał skoki na odległości 132.5 oraz 129 metrów i uplasował się na piątym miejscu. Szósty był natomiast Killian Peier. Szwajcar po pierwszej serii znajdował się na dwudziestej pozycji, na której został sklasyfikowany po skoku na 128 metrów. Dobre warunki w serii finałowej pozwoliły mu jednak polecieć 141.5 metra i tym samym awansować do najlepszej dziesiątki. Na wiatr nie mógł narzekać także siódmy Pius Paschke, który skoczył 132.5 oraz 128.5 metra.
Na ósmej pozycji został sklasyfikowany najlepszy z Polaków, Kamil Stoch. Po skoku na 134 metry znajdował się na trzynastej pozycji. Lot na 128 metrów zapewnił mu jednak awans do najlepszej dziesiątki. Skok finałowy nie pozwolił jednak na awans Timiemu Zajcowi. Słoweniec w pierwszej serii ocenianej oddał imponujący skok na 141 metrów, dzięki czemu na półmetku plasował się w najlepszej trójce. Finałowy lot na 119 metrów pozwolił mu jednak jedynie na dziewiąte miejsce. Pozycję z pierwszej serii utrzymał natomiast Yukiya Sato. Japończyk oddał skoki na 136 oraz 119 metrów.
Poza Kamilem Stochem, w finale Polaków reprezentował także Piotr Żyła (131m; 120.5m), który ukończył zawody na 23 pozycji. Pozostałym reprezentantom naszego kraju nie udało się zakwalifikować do finału. 33. był Dawid Kubacki (124m), 37. Aleksander Zniszczoł (118m), natomiast „oczko” za nim uplasował się Andrzej Stękała (119m). Przedostatnie miejsce zajął z kolei Jakub Wolny (95.5m).
- źródło: www.fis-ski.com
- Fot.: Kinga Stanaszek