Zawody Pucharu Świata w Wiśle zbliżają się wielkimi krokami. Już 3 marca (czwartek) przeprowadzone zostaną oficjalne treningi i kwalifikacje do piątkowego konkursu. Jak podczas większości imprez narciarskich tegorocznej zimy, organizatorzy musieli skorzystać z alternatywnych rozwiązań.
W poszukiwaniu śniegu pracownicy dotarli nawet do wyższych partii gór, skąd został on transportowany. Ten zabieg, jak również wykorzystanie armatek ma się przyczynić do gotowości skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Nad wszystkimi pracami czuwa Andrzej Wąsowicz, Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego.
„Przez całą noc pracowały armatki, a wcześniej padał też śnieg. Oprócz tego postanowiliśmy przywieźć biały puch z wyższych partii gór. 45 niedużych ciężarówek przetransportowało śnieg spod Baraniej Góry. Obecnie mamy tyle śniegu, ile jest nam potrzebne do przeprowadzenia zawodów” – powiedział.
Na obiekcie im. Adama Małysza wciąż trwają prace wykończeniowe. Prezes Śląsko – Beskidzkiego Związku Narciarskiego przyznał, iż obiekt powinien być gotowy w sobotę po południu. Telebim, który ułatwi kibicom śledzenie rywalizacji działa, jedna z trybun już stoi, a druga będzie gotowa na piątek, podobnie jak namiot Biura Prasowego.
Swój udział w zawodach ogłosiło aż 17 reprezentacji w tym Austria, Czechy i Japonia. Bilety na poszczególne dni trafiły już do sprzedaży. Polskie konkursy są jednymi z ostatnich w tym sezonie, zatem zmagania skoczków w klasyfikacji generalnej wkroczyły w fazę kulminacyjną.
- Źródło: pzn.pl
- FOTO : Katarzyna Satała
