Po dzisiejszym Konkursie w Klingenthal Polacy uplasowali się na 6. miejscu. Zawody wygrali Niemcy, za nimi na podium stanęli kolejno Słoweńcy i Austriacy. Zabrakło niestety Norwegów, którzy z powodu dyskwalifikacji Andersa Fannemela zakończyli walkę po pierwszej serii.
Pierwsze skoki w tym sezonie to jedne z ważniejszych prób. Dzisiaj była okazja na sprawdzenie swojej dyspozycji przed konkursem indywidualnym. Taką możliwość miał między innymi Kamil Stoch, który nie do końca jest zadowolony ze swoich startów. – „Spodziewałem się, że początek sezonu będzie lepszy w moim wykonaniu i łatwiejszy. Ostatnie skoki treningowe, zwłaszcza te w Wiśle, wyglądały naprawdę dobrze. W Klingenthal rzeczywistość sprowadziła mnie na ziemię. Na szczęście to pierwsze zawody, przed nami wiele możliwości i szans, by poprawić skoki, a co za tym idzie miejsca” – ocenia Stoch.
Dwukrotny Mistrz Olimpijski przyznaje, że był dziś bardzo zestresowany. – „Brakowało mi luzu i płynności w skakaniu. Szarpałem się, brakowało polotu. Czułem się jakby wsadzono mnie w sztywne ramy. Żal mi moich skoków” – dodaje.
Kamil Stoch zapewnia jednak, że znalazł przyczynę dzisiejszego niepowodzenia i wie, co musi poprawić.
Skoczek z Zębu wspomina również o wynikach innych drużyn w dzisiejszych zawodach. Przyznaje, że jest trochę zaskoczony wygraną Niemców ze Słoweńcami. – „Jestem zaskoczony, ale odrobinę,bo w drugiej serii gospodarze naprawdę mocno się zmobilizowali „- ocenia Stoch. „Początki sezonu zawsze są różne, przeważnie nie pokazują najlepszych zawodników, którzy będą dominować do końca” – zaznacza.
Jedną z kwestii, które poruszył lider polskiej kadry jest kontrola. Cieszy go, że jest ona ścisła i restrykcyjna.
Źródło: .przegladsportowy.pl