Za nami inauguracyjny konkurs 64. Turnieju Czterech Skoczni. Rywalizacja w Oberstdorfie była bardzo interesująca – nie brakowało dalekich skoków i drobnych niespodzianek. Jak pierwszy konkurs TCS wyglądał w liczbach?
Chociaż w kwalifikacjach ostatnią, 40. notę dającą awans do konkursu głównego uzyskało 2 zawodników, co w Pucharze Świata dawałoby możliwość startu 51 skoczkom, ze względu na system KO, w którym rozgrywane są zawody w Turnieju Czterech Skoczni, w konkursie mógł wystartować tylko jeden z nich. Dzięki wyższej lokacie w Pucharze Świata do konkursu głównego zakwalifikował się Piotr Żyła, a Michael Glasder ze Stanów Zjednoczonych odpadł z rywalizacji.
W rezultacie w konkursie głównym wystartowało 50 zawodników z 13 krajów.
W pierwszej serii wszyscy zawodnicy rozpoczynali najazd na próg z 14 belki startowej, w drugiej rundzie jury kilkakrotnie zmieniało długość najazdu – w rezultacie skoczkowie startowali z 15, 13, 12, 10 i 9 belki.
Najdłuższy skok konkursu, oddany z 10 belki startowej, należał do Michaela Hayboecka. Austriak w drugiej konkursowej serii osiągnął 139 metrów i dostał najwyższe noty za styl – 58 punktów. Najkrótszy skok zawodów oddał Jurij Tepes – Słoweniec wylądował zaledwie na 90 metrze i otrzymał najniższe oceny za styl – 42,5 punktu.
W najgorszych warunkach w całych zawodach skakał Domen Prevc. 16-letni Słoweniec musiał zmierzyć się z wiatrem w plecy o sile przekraczającej 1,5 m/s, za co dodano mu do noty 22,6 punktu. Największe szczęście do warunków miał z kolei Michael Hayboeck – Austriakowi odjęto 6,3 punktu za wiatr pod narty o sile ponad 0,5 m/s.
- Źródło: własne / Fis-ski.com
- FOTO: Wiktoria Ostrowska