Na ten dzień wielu fanów skoków narciarskich czekało z zapartym tchem. Wydawać się mogło, że skocznia w Lubawce, której tradycje sięgają jeszcze dwudziestolecia międzywojennego, lata świetności ma już dawno za sobą. Tymczasem wczorajszego dnia dokonano uroczystego oddania obiektu do użytku zawodnikom.
Obiekt o wielkości 94 metrów zmodernizowano nie tylko dzięki funduszom miejskim , swoją cegiełkę do tej szczytnej inicjatywy dołożyły także Urząd Marszałkowski i Ministerstwo Sportu i Turystyki. Całe przedsięwzięcie kosztowało 180 tysięcy złotych, z czego wkład własny miasta był równy 40 tysięcy. Warto przypomnieć, że przed wojną Lubawka stanowiła ośrodek przygotowawczy przed Zimowymi, ale także Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi. Przez lata zapomniana, skocznia niszczała. Szczęśliwie znaleźli się pomysłodawcy odbudowy i rzecz najważniejsza – fundusze.
„Tu są doskonałe warunki, trzeba jak najszybciej doprowadzić do zorganizowania tutaj międzynarodowych zawodów, aby zaprezentować obiekt” – powiedział Jacek Włodyga, członek zarządu PZN i komisji ds budowy skoczni narciarskich przy FIS. Stwierdził także, że wysoce prawdopodobne jest rozegranie zawodów Pucharu Kontynentalnego w niedalekiej przyszłości.
Słów uznania nie szczędziła także Iwona Krawczyk, radna sejmiku wojewódzkiego. Ponadto zapewniła, że znajdą się pieniądze nie tylko na prowadzenie w pełni profesjonalnych treningów. Wysoce prawdopodobne także jest zbudowanie kolejnego obiektu, tym razem o punkcie konstrukcyjnym usytuowanym na 30. metrze.
Serdecznie gratulujemy doprowadzenia inwestycji do końca i życzymy, aby na obiekcie w Lubawce wyrósł kolejny mistrz!
- Źródło: nj24.pl