Niedawno trener norweskiej kadry skoczków, Alexander Stöckl, objawił całemu światu swój muzyczny talent. Jego wykonanie piosenki Eltona Johna zyskuje coraz większą popularność. Jak się okazuje, nie jest to jedyny talent muzyczny w świecie skoków.
– „Uwielbiam śpiewać. To jedyne zajęcie, gdy mogę przestać myśleć o skokach „– opowiada Stöckl. Mówi też, że to jego największa pasja. Duża część kibiców po raz pierwszy mogła ujrzeć talent norweskiego szkoleniowca trzy lata temu. Skoczkowie przebywali wtedy w Sapporo. Taką możliwość mieliśmy dzięki Andersowi Bardalowi, który sfilmował trenera, podczas gdy śpiewał piosenkę „Hallelujah”, akompaniując sobie jednocześnie na pianinie. Warto dodać, że swego czasu Bardal próbował sił grając na skrzypcach i akordeonie. Oczywiście w ramach relaksu i zabawy.
Dużo większą popularność zyskało niedawno dodane nagranie piosenki Eltona Johna „Rocket Man”, która była fragmentem koncertu Stöckla w Trondheim. „To jedna z moich ulubionych ballad”– przyznał trener, gdy zapytano go o repertuar.
Stöckl uważa muzykę za swoją pasję. Dla Ville Kante stała się ona nowym sposobem na życie i głównym zajęciem. Główne sukcesy Fina w skokach narciarskich przypadają na przełom XX i XXI wieku. Był jednym z rywali Adama Małysza. W pamiętnym konkursie w Willingen, kiedy Adam ustanowił wspaniały rekord skoczni (151,5 m), Kante odniósł zwycięstwo.
Kante jest liderem powstałego w 1997 roku zespołu „The Kroisos”, gdzie zajmuje się grą na gitarze, pisaniem tekstów i śpiewem. Grupę tworzą także inni byli skoczkowie narciarscy, tacy jak: Olli Happonen (perkusja), Jarrko Saapunki (gitara) oraz Jussi Hautamaeki (bas), który wciąż startuje na skoczni w zawodach dla weteranów.
Zespół „The Kroisos” ma na swoim koncie wiele singli, a także album „Panda Eyes”. Czasami „Krezusi” towarzyszą niekiedy na skoczni. Byli obecni także w Zakopanem w 2010 roku podczas zawodów na Wielkiej Krokwi.
Swoje muzyczne marzenie spełnił także legendarny, wybitny skoczek – Matti Nykänen. Po zakończeniu kariery został piosenkarzem. Jego debiutancki album „Yllatysten yo” (po polsku „Noc niespodzianek”) osiągnął ogromny sukces w postaci wielu sprzedanych egzemplarzy oraz tytułu Złotej Płyty. Muzyczne osiągnięcia zakończyły się, kiedy Fina dopadły kłopoty rodzinne.
Nie wszystko jednak stracone, ponieważ Fin powrócił na muzyczną scenę w 2006 roku z albumem „Ehka otin, ehka en” (pol. „Może wziąłem, może nie”). Prace nad płytą były utrudnione, ponieważ trwały w trudnym okresie życia Nykänena. W tym okresie były utalentowany skoczek trafił do więzienia.
Polacy także mogą pochwalić się muzykującym skoczkiem. Aleksander Zniszczoł w szkole podstawowej uczył się gry na skrzypcach. Z czasem, łączenie skoków i skrzypiec stało się uciążliwe i nie sprawiało skoczkowi przyjemności. Za namową mamy, postanowił zrezygnować z dalszej nauki muzyki i skoncentrować się tylko na skokach.
Źródło: sport.tvp.pl
FOTO: Wiktoria Wnętkowska