Łukasz Kruczek podjął decyzję, że na weekendowe konkursy w Lahti zamiast Macieja Kota pojedzie Klemens Murańka. Reszta kadry pozostaje bez zmian. W specjalnej wypowiedzi dla naszego serwisu Wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego Andrzej Wąsowicz skomentował zmianę w składzie oraz aktualną sytuację w polskiej reprezentacji.
Maciej Kot w Vikersund nie pokazał pełni swoich możliwości i naturalne jest, że sztab szkoleniowy postanowił dać szansę jego młodszemu koledze: „Najwidoczniej Łukasz Kruczek doszedł do wniosku, że Maciek Kot powinien potrenować trochę w kraju, bo szczerze mówiąc nie najlepiej mu się powiodło na lotach w Vikersund. Natomiast Klimek Murańka w Pucharze Kontynentalnym pokazał się z dobrej – choć nie bardzo dobrej – strony, dlatego został włączony do ekipy” – uważa Andrzej Wąsowicz.
Całkiem niezłe próby zaprezentował w ubiegły weekend wracający po przerwie Piotr Żyła. Jego forma nie jest jeszcze jednak ustabilizowana: „To nie jest jeszcze to. Wczoraj był u mnie w Wiśle i rozmawialiśmy. Namawiałem go do większego luzu, żeby się cieszył tymi skokami i chyba to przyjął, bo sam przyznał, że jak podszedł do tego na luzie to wyszły z tego dwa przyzwoite skoki. Nie da się jednak ocenić tego, czy jest chociaż drobny postęp na lotach, ponieważ jest to dość specyficzna forma. Tylko Żyła i Stękała pokazali się z dobrej strony, reszta jest dalej w dużym impasie” – komentuje Wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego.
Nasz rozmówca odniósł się też do decyzji Łukasza Kruczka o opuszczeniu kadry po sezonie: „Ja decyzję Łukasza szanuję, zawsze byłem jego zwolennikiem. Kiedy go zatrudnialiśmy osiem lat temu, naciskałem, żeby to właśnie on został trenerem i dalej podtrzymuję, że jest dobry w tym, co robi. To jest jego przemyślana decyzja i my ją musimy uszanować i przyjąć jako decyzję ostateczną” – dodaje na zakończenie Wąsowicz.
- Rozmawiała: Justyna Kowalewska
- FOTO: Barbara Kosma