Nazwisko Fridy Westman z pewnością wyróżnia się na listach startowych zawodów. Jest ona bowiem jedną z niewielu reprezentantek Szwecji, które są obecnie aktywnymi zawodniczkami. Do tej pory, Westman brała udział głównie w zawodach Pucharu Kontynentalnego, zaliczyła także debiut na Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym. Teraz Szwedka stawia przed sobą ambitne cele, a jej dyspozycja wydaje się być coraz lepsza.
Ostatnie konkursy z cyklu Pucharu Kontynentalnego, zorganizowane w Oslo, były dla Westman przełomowe. Szwedka uplasowała się na piątym miejscu, co stanowi najlepszy wynik w jej dotychczasowej karierze. Zawodniczka ze Skandynawii nie zamierza jednak spocząć na laurach i już myśli o następnych konkursach. “Jestem usatysfakcjonowana, ale wiem, że stać mnie na więcej. Mam dobre przeczucie, co do moich przyszłych występów” – przyznała.
Westman wspomniała także o swojej motywacji do skakania oraz wyjaśniła skąd wzięła się u niej pasja do skoków narciarskich, mimo niezbyt dużej popularności tej dyscypliny w Szwecji. “Zarówno moja siostra, jak i ojciec byli skoczkami, więc całe życie skocznia była mi bliska” – stwierdziła.
Szwedka w 2017 roku doznała kontuzji prawego kolana, rok później, lewego. Silna motywacja do powrotu nie pozwoliła jej jednak odpuścić. “Oczywiście, moje kontuzje były bardzo ciężkie, ale dla mnie poddanie się nigdy nie było opcją. Wiem, że mam jeszcze o wiele więcej do zaoferowania. Chcę być najlepsza, a jeśli do tego się dąży, trzeba walczyć” – podkreśla.
Teraz Westman skupia się przede wszystkim na tym, by dobrze zaprezentować się na inauguracji Pucharu Świata w grudniu. Jej celem jest także start na Igrzyskach Olimpijskich.
Rozmawiała Zuzanna Janeczek
- źrodło: własne
- Fot. flyingteam.se