W tym tygodniu we Frenštát pod Radhoštěm rozegrane zostaną jedyne w tym sezonie zmagania z cyklu FIS Grand Prix Kobiet. Będzie to także dziewiąta edycja Memoriału Jiří Raška i po raz pierwszy w historii zwycięzcą tych zawodów zostanie kobieta.
Tegoroczne FIS Grand Prix we Frenštácie pod Radhoštěm w kilku aspektach można nazwać premierą. Zawody odbędą się bez udziału kibiców, do tego nie odbędzie się rywalizacja mężczyzn. To oznacza, iż pierwszy raz zwycięzcą Memoriału zostanie kobieta. Transmisję konkursu przeprowadzi kanał ČT Sport.
Ci, którzy pojawią się na kompleksie, będą musieli podporządkować się obostrzeniom spowodowanym pandemią koronawirusa. Organizatorzy, przedstawiciele mediów i same zawodniczki będą mieć obowiązek noszenia maseczek i utrzymywać między sobą zalecane odstępy.
Pandemia koronawirusa będzie mieć jednak na poziom konkursu minimalny wpływ.
„Faworytkami będą Słowenki, Austriaczki i Francuzki, gdyż te ekipy przyjadą w najsilniejszym składzie. Zabraknie natomiast Norweżek z Maren Lundby na czele” – powiedział Jan Baier, dyrektor Memoriału.
Czeska reprezentacja wystąpi w zmaganiach w najsilniejszym możliwym składzie. Na belce startowej pojawią się: Karolína Indráčková, Štěpánka Ptáčková, Klára Ulrichová, Zdena Pešatová oraz Veronika Jenčová.
Oczekiwania względem reprezentacji Czech są duże.
„Jesteśmy zadowoleni, ze w dzisiejszych trudnych czasach FIS Grand Prix we Frenštácie zostanie rozegrane i będziemy mieć możliwość wziąć udział w zawodach u siebie w domu. Przygotowania przebiegły dobrze, skakaliśmy zarówno na skoczniach w kraju, jak i za granicą. To jedyne zawody najwyższej rangi tego lata, więc wszyscy bardzo się cieszymy. Skakanie u siebie w kraju to zawsze duża motywacja, dlatego chcemy zaprezentować jak najlepsze skoki i osiągnąć dobry wynik” – skomentował Antonín Hájek, główny trener żeńskiej kadry Czech.
W piątek odbędą się kwalifikacje, których początek przewidziano na 17:00. Dzień później zawody rozpoczną się o 10:30.
Źródło: czech-ski.com
FOTO: Kinga Stanaszek
