Konkurs indywidualny zaliczany do cyklu Letniej Grand Prix we francuskiej miejscowości Courchevel obfitował w niespodzianki. Dla nas największą z nich i największym rozczarowaniem zarazem był bardzo słaby występ Dawida Kubackiego. Zmagania zakończyły się zwycięstwem świetnego nie tylko zimą Severina Freunda. Drugie miejsce zajął Kento Sakuyama, zaś podium uzupełnił największy rywal Niemca w poprzednim sezonie – Peter Prevc. Dla przebiegu konkursu kluczowe znaczenie miała pogoda.
Największym zaskoczeniem po pierwszej serii konkursu była słaba próba głównego faworyta do zwycięstwa – Dawida Kubackiego. Lider klasyfikacji generalnej po zawodach w Wiśle i Hinterzarten wylądował na 117 metrze, co pozwoliło mu co prawda wejść do drugiej serii, ale dopiero z 26. miejsca. W dużej mierze miały na to wpływ niesprzyjające warunki, które przeszkadzały wielu zawodnikom i powodowały ciągłe zmiany rozbiegu. Zarówno Kubacki jak i Piotr Żyła musieli nieco dłużej czekać na oddanie swoich skoków, jednak Żyle udało się powalczyć o odległość – 123 metry dające mu 10. pozycję. Z pozostałych Polaków do drugiej serii awansowali jeszcze Kamil Stoch i Jan Ziobro, nie udało się to natomiast Klemensowi Murańce. Pierwszą serię wygrał Japończyk Kento Sakuyama, do którego należał najdłuższy skok pierwszej partii na 135 metrów. Tuż za nim plasowali się Severin Freund (132 metry) i Peter Prevc (133 metry). Niespodzianką był słaby występ Simona Ammanna, któremu nie udało się awansować, a także awans kilku mniej doświadczonych zawodników, m.in. Yukiji Sato czy Philippa Aschenwalda.
W drugiej serii najdłuższe odległości uzyskali Freund i Prevc, obaj po 130,5 metra. Ostatecznie to Niemiec był górą, a Sakuyama (129 metrów), któremu nie udało się utrzymać prowadzenia, zajął 2. miejsce. Tuż za podium uplasował się Shohei Tochimoto, kolejne pozycje zajęli natomiast Richard Freitag i Lukas Hlava. Najlepiej z Polaków zaprezentował się Kamil Stoch, który po skokach na 118,5 i 128 metrów zakończył konkurs na 9. pozycji. Piotr Żyła w drugiej partii skoczył 124,5 metra, co dało mu 11. miejsce, a Jan Ziobro po dwóch przyzwoitych próbach wywalczył miejsce 18. Dawid Kubacki w serii finałowej skoczył jeszcze gorzej niż w pierwszej – 115,5 metra, co spowodowało jego spadek o jedną pozycję i ostatecznie był 27. Już wiemy, że póki co Polak utrzymał koszulkę lidera, ale Severin Freund już depcze mu po piętach.
Na jutro zaplanowany jest kolejny indywidualny konkurs LGP, tym razem w szwajcarskim Einsiedeln. Na relację z niego zapraszamy na SKOKInews.com.
- Źródło: Własne