PŚ w Lillehammer: Niemiec nie oddał zwycięstwa Norwegom!

0
1101
Fot. Ewa Korenik

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że konkursy w Lillehammer bywają bardzo loteryjne. Tak było i tym razem – sobotni konkurs Pucharu Świata ciągnął się tak długo, że pewnie nie jeden kibic stracił nadzieję na doprowadzenie do końca chociaż jednej serii. Na szczęście to się udało, choć na tej jednej serii się skończyło. W tych trudnych warunkach najlepiej poradził sobie Severin Freund, któremu udało się wyprzedzić świetnie dysponowanych reprezentantów gospodarzy.

Już od początku wiadomo było, że to nie będzie spokojny i sprawiedliwy konkurs. Pierwszym zawodnikiem, który zbliżył się do granicy 100 metrów był Marinus Kraus, który wylądował na 97 metrze. Dało mu to prowadzenie na bardzo długi czas. Jakiś czas później taką samą odległość uzyskał Andreas Wank. Szczególnie pierwsza połowa skoczków musiała zmagać się ze zmiennymi warunkami, a niektórzy schodzili z belki nawet kilka razy. W sobotnim konkursie wystąpiła też rekordowa liczba dyskwalifikacji – nie ustrzegł się jej niestety Jan Ziobro. Popisał się za to Klemens Murańka, który uzyskał aż 99,5 metra. Ze względu na słabe lądowanie dostał jednak niskie noty i nie udało mu się wyjść na prowadzenie. Piotr Żyła skoczył 93,5 metra, ale jak się później okazało, nie wystarczyło to zdobycia punktów w tym konkursie.

Wszystkich zadziwił Joachim Hauer, lądując na 105 metrze, ale wkrótce potem został zdyskwalifikowany. Dobre próby zaliczyli Stefan Hula i Maciej Kot – obaj po 95 metrów, co dawało im miejsca w czołówce. Pożegnanie z ewentualną drugą serią kosztował Dawida Kubackiego błąd przy wyjściu z progu i słaby wynik 85,5 metra. Pecha miał także Kamil Stoch, któremu odjęto dużo punktów za wiatr i pomimo dobrej odległości (94,5 metra) po swoim skoku był 8. Konkurs zbliżał się do końca, a na prowadzeniu byli dwaj Norwegowie – Kenneth Gangnes (95,5 metra) i Andreas Stjernen (96 metrów). Niespodziewanie, po znacznie krótszym skoku (92,5 metra), wyprzedził ich Severin Freund. Niemca nie udało się pokonać ani Peterowi Prevcowi (91 metrów) ani Danielowi Andre Tandemu (92,5 metra).

Ostatecznie konkurs zakończył się zwycięstwem Freunda, a kolejne pozycje zajęli Gangnes i Stjernen. Niemcowi pozwoliło to na objęcie prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Tuż za podium uplasowali się Stefan Kraft, Marinus Kraus i Daniel Andre Tande. Miejsca Polaków to kolejno: Kamil Stoch – 15., Maciej Kot – 18., Stefan Hula – 22., Klemens Murańka – 23., Piotr Żyła 33., Dawid Kubacki – 56., Jan Ziobro – 70. Kolejna szansa na pucharowe punkty już jutro, o ile warunki pozwolą. Relację z niedzielnego konkursu znajdą Państwo na SKOKInews.com.


  • Źródło: Własne
  • FOTO: Ewa Korenik