W ostatnich dwóch dniach skoczkowie z Kadry Narodowej A, B oraz Młodzieżowej C trenowali na zmodernizowanej Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Skocznię po przebudowie miał przyjemność otworzyć Klemens Murańka, który we wtorek jako pierwszy oddał tam skok.
Prawdziwa zima przywitała polskich skoczków w Zakopanem, którzy w środę oraz w czwartek trenowali na Wielkiej Krokwi. Po raz ostatni reprezentanci Polski mieli okazję skakać na zakopiańskim obiekcie w marcu, wtedy to rozegrane zostały zawody Pucharu Kontynentalnego. Następnie latem rozpoczął się drugi etap przebudowy skoczni w zimowej stolicy Polski. – „Dawno nie mieliśmy okazji trenować w Zakopanem, więc fajnie, że akurat teraz udało się oddać parę skoków na „naszym” obiekcie” – cieszy się z treningów w Zakopanem Jakub Wolny. – „Skocznia po modernizacji wydaje się bardzo przyjemna i jest nieco większa, więc można dalej latać” – dodaje podopieczny Stefana Horngachera.
Podobne odczucia jak Wolny ma również Tomasz Pilch. – „Podczas tych dwóch dni skakało mi się tutaj bardzo dobrze. Moim zdaniem zmodernizowana Wielka Krokiew jest bardzo fajna i przyjemna. Czuć różnicę w porównaniu do wcześniejszego profilu skoczni, ponieważ teraz leci się trochę niżej” – ocenia lider Pucharu Kontynentalnego. – „Na skoczni panowały super warunki, a obiekt był dobrze przygotowany, dlatego mogliśmy zrealizować zaplanowane treningi” – dodaje 17-latek. – „Zgrupowanie ocenię na plus. Moje skoki wyglądaj dobrze, czuję się coraz lepiej, a moja dyspozycja jest dobra” – opowiada siostrzeniec Adama Małysza. Tomasz Pilch nie czuje się zmęczony początkiem sezonu, który jest dla niego bardzo udany. Najpierw na olimpijskiej skoczni w Whistler odniósł swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Kontynentalnego, a tydzień później w Ruce po raz kolejny stanął na najwyższym stopniu podium. – „Skoki z Whistler oraz te z Ruki są podobne do tych, oddanych tutaj w Zakopanem. Myślę, że moja dyspozycja jest stabilna” – wyjaśnia podopieczny Macieja Maciusiaka.
Ze swoich skoków na zmodernizowanej Krokwi w Zakopanem zadowolony jest również Przemysław Kantyka. – „Obóz oceniam na plus. Zdecydowana większość skoków stała na wysokim poziomie. Skocznia jest trochę trudniejsza od tej przed przebudową, ale nadal jest bardzo lotna i przyjemna, co najważniejsze można na niej dalej skakać” – ocenia reprezentant Polski. – „W moich skokach pojawiają się jeszcze błędy, ale są one takie, że ze skoku na skok można je wyeliminować. Teraz pozostało tylko przenieść tą dyspozycję z treningów na zawody i wyniki powinny być dobre” – podsumowuje podopieczny Radka Żidka.
- Źródło: Anna Karczewska / PZN
- Foto: PZN