Dzień Wszystkich Świętych to czas, kiedy udajemy się na cmentarze, by uczcić pamięć naszych zmarłych krewnych i przyjaciół. Jest to także czas refleksji nad przemijaniem i nad tym, jak kruche i ulotne jest ludzkie życie. Wtedy wspominamy także tych zmarłych, którzy byli obecni w naszym życiu poprzez media – w naszym przypadku są to skoczkowie narciarscy.
Wszyscy dobrze pamiętamy tragiczny wypadek, w którym zginął rosyjski skoczek Paweł Karelin. Był on bardzo obiecującym zawodnikiem, którego karierę przerwała śmierć. Wydarzyło się to jesienią 2011 roku w Rosji. W chwili wypadku miał zaledwie 21 lat. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że skoczek prowadził samochód pod wpływem alkoholu, a ponadto wyszło na jaw, iż jakiś czas wcześniej stracił on prawo jazdy.
Ponad dwa lata temu Polskę obiegła informacja o śmierci 15- letniego skoczka Antoniego Juroszka. Zawodnik klubu KS Wisła Ustronianka zmarł w tajemniczych okolicznościach. Jego ciało zostało znalezione niedaleko jego domu, a bezpośrednią przyczyną śmierci było wychłodzenie. Juroszek skakał w kadrze juniorskiej, trenował także kombinację norweską.
W bardzo młodym wieku zginął również zawodnik holenderski – Jermo Ribbers – który nie przeżył upadku podczas treningu w Oberstdorfie. Wypadek miał miejsce w 2008 roku, a skoczek miał wówczas zaledwie 14 lat. Upadając, dwa razy uderzył o bandę zeskoku, co mogło być przyczyną śmierci. Pomimo szybkiej reanimacji, Ribbers zmarł w szpitalu.
Niedawno, bo na początku tego roku w wieku 60 lat zmarł były fiński skoczek narciarski Jouko Toermaenen. Był on Mistrzem Olimpijskim z 1980 roku oraz czterokrotnym Mistrzem Finlandii. Po zakończeniu kariery piastował także funkcję m.in. wiceprezydenta Fińskiej Federacji Narciarskiej i prezesa Komitetu Skoków Narciarskich FIS. Przyczyną jego śmierci była choroba narządów wewnętrznych.
Nieco starsi kibice skoków narciarskich pamiętają pewnie legendarnego czeskiego skoczka, który zmarł w 2012 roku. Jiri Raska był Mistrzem Olimpijskim z Grenoble, Wicemistrzem Świata, zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 1970/71. Po zakończeniu kariery pracował jako trener reprezentacji Czechosłowacji. Zmagał się także z problemami z sercem. W chwili śmierci miał 70 lat.
- Źródło: Własne
